sobota, 30 kwietnia 2016

30. 'Nasze słowa jak strzały, każdy dialog niczym pistolety wycelowane nawzajem ku sobie. I to my jesteśmy trzymającymi za spust.'

*włącz*
Od momentu naszej sprzeczki nie odzywamy się do siebie tylko siedzimy w ciszy. Próby jakiejkolwiek rozmowy nie mają sensu. Obydwoje wiemy, że nie uda się nam porozumiewać jak dawniej, a ciągnięcie tego dalej nie ma sensu. Siedzimy aż do rana, Michał z grobową miną wpatruje się w zdjęcia powieszone na ścianie. Na jednym z nich znajduje się on. Uśmiechnięty, trzymający mnie na rękach. Pamiętam ten dzień jakby był wczoraj. Byliśmy tacy szczęśliwi. Ja zapominałam o Marcinie, on o nieudanym związku. Przez rok tak wiele się zmieniło. Właśnie rok. Niedługo muszę skończyć rok szkolny. Dochodzić do końca roku, wytrzymać w tej klasie. Z tymi tak bardzo znienawidzonymi ludźmi. W końcu dochodzi do mnie jedna myśl. Jak ja sobie z tym wszystkim poradzę? Michał jakby czytał mi w myślach:
-Co ze szkołą? Dużo masz zaległości?
-Niewiele, mam nieklasyfikowanie z wf'u, wierzysz w to? Z wf'u-odpowiadam z zachrypniętym głosem.
-Uciekałaś z lekcji. Dlaczego?
-Jak myślisz dlaczego się nie idzie na lekcje? Pewnie dlatego, że się nie chce na nich być.- I znowu ucinam rozmowę. Zależy mi na nim. Cholernie mi na nim zależy, ale nie umiem zapomnieć o tym co zrobił. Mogę z nim spokojnie rozmawiać tylko po to, żeby za chwilę wybuchnąć gniewem. Ciszę przerwał mój telefon. Wstałam i skierowałam się do kuchni. Od razu odebrałam.
-Jeśli to nic ważnego to niepotrzebnie dzwonisz.-uprzedzam dzwoniącego
-Oliwia, nie tak groźnie, jesteś w domu?-kiedy usłyszałam głos Mateusza mimowolnie się uśmiechnęłam, widziałam, że Michał na mnie patrzy.
-Jestem, coś się stało, że dzwonisz?-zapytałam spoglądając na Michała.
-No nie wiem czy cię to zadowoli, ale właśnie w tej chwili jadę do Ciebie. Nie interesuje mnie odmowa. Dzisiaj jesteś na mnie skazana. Do zobaczenia mała.
-Ale Mikuś...
Nie zdążyłam skończyć, bo Mika się rozłączył. Odkładając telefon, napotkałam pytające spojrzenie Kubiaka. Po chwili zapytał:
-Mika? Nie wiedziałam, że masz z nim nadal kontakt.-w głosie usłyszałam lekki żal.
-Nie odwrócił się ode mnie.-powiedziałam patrząc na Michała z wyrzutem.
-Skończ tą grę Oliwia ile razy jeszcze mi wytkniesz to, że Cię zostawiłem?-Michał był wyraźnie u schyłku wytrzymania.
-Aż w końcu zrozumiesz to, że nie wystarczy powiedzieć przepraszam Michał.
-Chcesz mi zarzucić, że się nie staram tego naprawić? Gdyby tak było nie przyjeżdżałbym do Ciebie, nie rozumiesz, że mi na tobie zależy?! Co mam jeszcze zrobić żebyś mi uwierzyła?-wiedziałam, że ta rozmowa będzie kolejnym ciosem dla naszej dwójki. Nasze słowa jak strzały, każdy dialog niczym pistolety wycelowane nawzajem ku sobie. I to my jesteśmy trzymającymi za spust. Nie chciałam pogarszać sytuacji dlatego wolałam na chwilę wyjść.
-Idę po papierosy. Powiedz Mateuszowi, że zaraz będę.
-Tak masz rację, najlepiej unikać rozmowy. Nigdzie nie idziesz, a już na pewno nie po papierosy. Nie będziesz się truć. Nie wyjdziesz.-rzekł tonem nadgorliwego ojca.
-Ahh tak? No to patrz.-łapiąc portfel i zapalniczkę jak najszybciej skierowałam się w stronę drzwi. Kubiak domyślając się moich czynów zastawił mi wyjście. Próbowałam się wyrwać z całych sił jednak na marne.
-Kurwa Kubiak, nie jesteś moim Ojcem. Spierdalaj od tych drzwi.-powiedziałam już mocno zdenerwowana.
-Pamiętasz? Bratem, mężem i przyjacielem w jednym.-kiedy na niego spojrzałam zobaczyłam zatroskaną twarz, pełną złożonych obietnic. Zbliżyłam się do niego i położyłam dłoń na jego policzku. Kiedy wiedziałam, że Kubiak zapomniał o swojej pierwotnej misji, przepchnęłam się i otworzyłam drzwi. Impetem wybiegłam z domu, po chwili jednak zderzyłam się z czymś twardym przed sobą. Kiedy spojrzałam w górę wiedziałam już co, a raczej kto stanął mi na drodze przed upragnioną używką.
-Ja pierdole Mika.-powiedziałam sfrustrowana.
-Mi też miło Ciebie widzieć kochaniutka.-powiedział rozbawionym, po czym przytulił na powitanie.
_______________________________________________________
Jest i trzydziestka w wasze rączki. :) Na majówkę przewiduje jeszcze tak ze 2/3 rozdziały. Teraz kilka słów odnośnie sytuacji w moim ukochanym bełchatowskim klubie. Jest mi strasznie przykro z powodu odejścia Marechala i Facu Conte ze Skry. Jakby tego było mało to postać Uriarte w Bełchatowie też jest pod znakiem zapytania. Wiadomo jednak, że Szalpuk i Bednorz od następnego sezonu będą reprezentować drużynę z Bełchatowa, czy to jednak dostateczne 'zapchanie dziury' po tych dwóch doskonałych przyjmujących? Mam nadzieję, że to nie koniec transferów, a jeśli tak ma być to oby jak najlepsze. A wy co o tym myślicie? ;_; Jeszcze Wronka odpadł z 15 na kwalifikacje do RIO. Co jeszcze się wydarzy i zepsuje mi humor? Udanej majówki misie.
Tańcząc w ciemnościach.

2 komentarze:

  1. W takim momencie przerwałaś?!?! Mega rozdział *.*
    Kiedy kolejny???

    OdpowiedzUsuń